Tak więc wróciłam. Postanowiłam zrobić sobie przerwę...
Jednak po paru dniach nieobecności na blogu, nudziło mi się to nic nie robienie. Zrobiłam coś bardzo szalonego, coś przez co potem strasznie cierpiałam, założyłam youtuba, chciałam spróbować czegoś... No nie wiem, nowego. Tak więc dodawałam filmy, odkrywałam nowe aplikacje, oglądałam Reziego, Wielmożnego Igora i wielu innych. Chciałam być taka jak oni! To była moja pasja, uwielbiałam kręcić filmy, montować, dodawać i oczekiwać łapek w górę oraz komów. Z czasem naprawdę się "uzależniłam". Kochałam to robić...
Niestety, moja mama odkryła to i powiedziała że filmy są super i zachwalała ale to był tylko początek tego najgorszego. "Nie możesz kręcić już na youtuba. Ludzie mogą zrobić różne rzeczy, udostępniać, przerabiać. Jeśli ktoś z kolegów odkryje to co robisz, możesz stać się nawet pośmiewiskiem". Wiecie... To był cios, naprawdę, moja rodzicielka odebrała mi jedyną rzecz która sprawiała mi radość. Następne dni po tym co do mnie powiedziała były tragiczne, nie wiedziałam co ze sobą zrobić, czułam się smutna oraz było mi tak ciężko. Wstawałam bo musiałam. Nie chciało mi się już nic, kręciłam się z kąta w kąt i w końcu OPRZYTOMNIAŁAM!
Nie mogę robić z siebie, czegoś kimś nie jestem...
A jestem szaloną, zawsze uśmiechniętą, lubiącą wciąż coś zmieniać (oraz brzydką) dziewczyną! Nie wypaliło z yt, wypali z blogiem i nie obchodzi mnie to ile mam wyświetleń ani komentarzy po prostu chce robić to co robiłam dotychczas ze szczęściem w oku, uchu i na ustach :). Uwielbiam zmieniać coś w moim życiu, ale z blogiem już się nie rozstanę. Kocham Was! Bardzo Tęskniłam.
Wiesz co klaudia.. U mnie nie ma takiej sytuacji, bo przygotowałam moją mamę na to, że będę dodawać filmy a moja morda będzie w internecie. Moja mama się trochę spłoszyła ale przekonałam ją że nie jest to nic ale to nic złego. Jeszcze nie zaczęłam kręcić ale z początkiem pierwszej klasy mam zamiar. Nie wiem jak to będzie, ale nie poddaję się i chcę walczyć o Swoje marzenia. Powiedz mamie, że dzięki temu staniesz się silniejsza, i masz głęboko w dupie hejterów, kochanych kolegów. Jeżeli masz się stać pośmiewiskiem, to staniesz się nim także poprzez bloga, także nie powinnaś się stresować. Nie poddawaj się, będzie dobrze będę cię wspierać. Poza tym, błagam żebyś dodawała częściej posty bo będzie naprawdę źle.. :D Poza tym, będzie dobrze :)) Będę cię wspierać, dasz radę napewno :)
OdpowiedzUsuńChyba masz racje, znaczy na pewno masz rację ale moja mama nie rozumie jak się do niej tłumaczy :) A co do bloga to posty powinnam dodawać częściej ale albo nie mam czasu albo pomysłu. Dziś będzie nowy post. Obiecuje :* Dzięki za wsparcie ;** <3
Usuń